Patenty na broń z PCV-ki

laska

Jak wiadomo, broń broni nie równa. Zwykłe rurki pcv to dobry pomysł, aczkolwiek, można znaleść wspólnie patent na jak najlepsze, żeby nie było że jedna pękła od razu, druga po 2 minutach, trzecią do dzisiaj tłukę MG na sesjach, czwarta zadaję ogromny ból, a piąta sprawia wrażenie repliki lufy czołgu (np. niemiecki elephant albo któryś z ruskich murzynów( nazywam tak czołgi mające naprawdę imponującej długości lufy )) w skali 1:1 Piszczcie tu o swoich spostrzeżeniach i doświadczeniach, mam nadzieję że każdy post wniesię coś co pomoże nam zrobić tanią, trwałą, bezpieczną i jak najlepszą do walki broń.

Adamek

Można ustalić w działe Spotkania jakiś tremin i miejsce spotkania aby poesperymentować :hamster_petrified:

...

laska

Dobry pomysł, ale do tego czasu trzeba ustalić za czym będziemy eksperymentowali. Moim pomysłem jest kupić kilka różnych grubości rurek pcv, zebrać różne materiały amortyzacyjne( gąbki różnej grubości, taśmy, papiery, tworzywa sztuczne itp) i zrobić na spotkaniu kombinacje elementów, wybrać jak najlepsze i wyciagnąć wnioski na następne spotkanie. Myślę że kilka takich będzie potrzebnych, oczywiście ilość spotkań bedzię zależna od zaangażowania, ja np. mam zamiar sprawdzić kilka swoich pomysłów w domu i opisać wnioski w tym temacie, tak żeby każdy mógł przemyśleć i komentować. Tak stworzymy broń idealną Very Happy

Adamek

Gambit

Witam !!

Spokojnie mamy paroletnie doświadczenie w tej dziedzinie Mr. Green

jak niepozabijaliśmy się nożami, kijami,krzesłami, siekierami itp. itd. rurki z pcv i gabka mam niezaszkodzą

Proponuje ustaleni jakiegoś terminu i powołanie grupy ekspertów oraz paru manekinów do testowania.

ps. można potestować sprzęt na konwent

Adamek

Spoko, tyle co chciałem wiedzieć :hamster_explain:

laska

Noo, 09.02.07 - odbyły się pierwsze testy pec-pałek. Co prawda dzień był wyjątkowo pechowy. Najpierw pobudka 7-30 bo Dzapetto musiał zapalić, później wk...jający Gambit, który 3 razy wracał do domu po "coś" na chwile i wracał po kilku minutach. Kolejnym etapem była podróż z centrum na bema po płyty dla Luka(zmarzłem jak mało kiedy), później złapały mnie kanary. Po tym była miła chwila w przytulnej kuchni Przemusia przy gorącej herbacie i w końcu testy pec-pałek. Zanim opiszę same testy, dodam tylko że ralf zgubił telefon(miał go całe dwa dni) i zaszliśmy po testach do Luka, gdzie było jedzenie i dyskusja o wowie. I na dodatek totalny opierdol od "starych" za mandat, rafała telefon i moją utrate pracy/praktyk. W momęcie pisania tego mam naprawdę totalnie zjebany humor - kogoś uraziłem - przeproszę ja ostygne.

Zakupiliśmy dwie rurki pcv - tzw "calówki", (w języku fachowym oznacza to standardową grubość) do tego centymetrowej długości warstwe izolacyjną(taką piankę). Noi taśme izolacyjną ( tak swoją drogą poważny błąd).
Zrobiliśmy broń - na rurkę nałożyliśmy wartwę izolacyjną(wii), rękojeść ustaliliśmy na trzy grubości ręki, a sama rękojeść jest to po prostu nie oklejony fragment pcv-ki. Górna część miecza(ostrze/sztych) przycieliśmy mniej więcej na 6 centymetrów od końca rurki( czyli zostawiliśmy wii dłuższe od rurki), i zawineliśmy do srodka, tak żeby krawędź była mniej wiecej gładka.

Walczyło się nimi świetnie, były lekkie( jest to ułatwienie dla niedoświadczonych graczy, a utrudnienie dla doświadczonych/ obytych z repliką broni o podobnym ciężarze) i miękkie, dzięki czemu nawet mocny cios prosto w twarz nie robi krzywdy(wiem bo dostałem naprawdę mocno w twarz - lekko ogłuszyło mnie, ale szybko przeszło). Można nimi było walczyć odważnie i bezpiecznie - do pewnego czasu. A dokładnie do momętu, gdy jedna z nich doznała uszkodzenia - oderwał się fragment ( końcówka/sztych) oklejony - od reszty broni - nie oklejonej. Ogólnie wii się strzępi i pęka od uderzeń - ale mamy na to remedium - ustaliliśmy trzy warstwowe oklejanię taśmą, które w zupełności wystarczy. Nawet najtańsza taśma będzie to trzymała w kupie - jesteśmy tego pewni.

No to chyba mniej wiecej wszystko.
Następnym razem będą zdjecia i filmik z kolejnych testów.

Rock&Roll

ps: 10.02.07 - telefon się znalazł - podziękowania dla Przemusia i Luczka, a wpierdol dla Gambita. Z tego tytułu lekka moderacja posta.

Gambit

ja dodam jeszcze że przyjełem pare petard od brata(Laska) które normalnie połamałoby mi coś a wyszedłem bez szwanku...

ps.dzięki Luku za pizze Mr. Green

yawaris

Panowie Panowie !!!

Izolka sie nie nada .. trzeba uzywac zwyklej szarej tasmy samoprzylepnej -_-

laska

Adamek

... Racja

laska · Wysłany: Pią 15:55, 30 Mar 2007 Temat postu:

HA HA!

Mój genjusz nie zna granic(boże daj)!!!!
Mam pomysł na zrobienie różno rodnej broni na larpa.

Zasada ta sama, co przy robieniu "mieczy" pcwałkowych, z tym że...
Istnieją takie fajne rzeczy jak...łączniki do rurek pcv. Są w kształcie litery T, jak i w kształcie litery L.

(Tu miał być schemat, ale nie wiedzieć czemu, nie da się tu gówna równo wstawić...)

Jak tylko znajdę jakieś nepotrzebne 10 zł to przy okazji zrobię foto prezentacje, jak wykonać taką zabawke Very Happy

None · Wysłany: Pią 15:59, 30 Mar 2007 Temat postu:

Czyli wygląda na to, ze będzie można zrobić topór lub mlot. Fajnie.

Adamek · Wysłany: Pią 16:10, 30 Mar 2007 Temat postu:

Szczerze mówiąc to już ogadałem ten motyw na Konwnecie w Wrocławiu

... Tylko że zapomniałem go tu opisać :hamster_speechless:

...
Ale tak czy inaczej...Good work Wink

...

sarqah

A co z bronią zasięgową? Na kusze i łuki nie licze, ale może jakieś proce miotające szyszki się nadadzą? Albo chociaż ręczne rzucanie takowych szyszek?